![]() | |
| (zdjęcie z netu) |
mój dziadek i
pszczoły
(pamięci dziadka Pawła)
tam gdzie płot
drewniany
kwitnie malwami
i senny dom pod
lipą ziewa
tam gdzie
słoneczników latarnie
dojrzewają
nocami
i brzoskwiniowe
śpiewają drzewa
ubrany w
kapelusz żywicznych
aromatów
i koszulę flanelowych
wielokwiatów
jak Święty
Ambroży
przy
pasieczniku krząta się
od rana
z pszczołami
szeptem rozmawia
na kolanach
miodowe plastry
z uli wybiera
gołymi rękami
słodkim piórem
zagarnia kąśliwe jady
i pyłki z
nektarami
z brzęczących
szczelin wydłubuje
kity –
propolisy
nad wieczną
młodością
mleczka
przelewa pszczele
upadłe Ikary z
wosku wyławia
i żądlące
słońca wzruszeń
będą z nich
wiersze bartnicze
co leczą
ludzkie ciała
i dusze

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz