niedziela, 12 lutego 2017

MÓJ DZIADEK I DRZEWA

(jabłonie - zdjęcie z netu)


mój dziadek i drzewa
                               (pamięci dziadka Pawła)

każdego dnia szedł przez sad
w zamyśleniu
wpatrując się troskliwie
ze słońcem
w korony szmaragdowych drzew

niósł na twarzy ciepły blask
wyobraźni – świat zielony
jak liść
i wszystkie zapachy kwiatów

wrośnięty w szorstki pień
codzienności
nasłuchiwał w jabłoniach bicia serc
i wiatrem wyszywanej muzyki

wiśniom i czereśniom
opatrywał czule krwawe rany
i dzielnie odpierał
szpaków krzykliwe naloty

ciężkim gruszom i śliwom
gałęzie kruche podwieszał
na miękkim ramieniu duszy

starego orzecha – by nie usechł
z samotności
światłem natchnienia podlewał
i ciepłą pogodę w rękach nosił
jak wiersze z nieba

– – – – – – – – – – – – – – – – –
dziś szumią mu wdzięcznie
wszystkie drzewa

                            Janusz Kliś




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz